Do wszystkich braci i sióstr z Oaz – Rzeczywistości wspólnotowych Koinonii Jan Chrzciciel
Chrystus zmartwychwstał!
Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne? (Łk 10,25)
Z tym pytaniem zwraca się do Jezusa uczony w Piśmie, chcąc wystawić Go na próbę. Znawca Prawa nie kieruje się wprawdzie czystą intencją, ale pytanie, jakie stawia on Jezusowi, jest fundamentalne i z pewnością warto je sobie zadać, zwłaszcza w czasie Wielkiego Postu.
W pytaniu tym użycie wyrażenia „czynić, aby” ujawnia żydowską mentalność nauczyciela i oznacza, że nie możemy być dobrzy ani święci, jeśli nie zrobimy czegoś, co uczyni nas dobrymi lub co tę naszą dobroć wykaże. Innymi słowy nie wystarczy nie czynić zła lub pozostawać obojętnymi wobec potrzeb i próśb, jakie do nas docierają, ale trzeba na nie aktywnie odpowiadać, pamiętając wszakże o darmowości zbawienia w Jezusie.
Wracając do pytania – Mistrz odpowiada na nie innym pytaniem: „Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?” (w. 26). Jego rozmówca wykazuje się znajomością istoty Starego Przymierza, cytując „Shema Izrael”:„Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,5).
Nasze „czynić” konkretyzuje się więc w słowie „kochać” przede wszystkim w odniesieniu do Boga.
„Z całego serca” – to inaczej postawić Pana w centrum naszego życia i naszego działania. Łatwo to powiedzieć, ale w codziennym życiu doświadczamy słabości naszego serca – a więc także niestałości naszych decyzji związanych z miłością. Wokół nas bez trudu znajdziemy braci i siostry, którzy wycofują się ze świadomie i dobrowolnie podjętych decyzji kochania Pana w dziewictwie lub w małżeństwie. To znaczy, że ich serca z czasem wystygły i poddały się uczuciom odmiennym i sprzecznym wobec wyboru podjętego na początku. Potrafimy posługiwać się telefonami komórkowymi i komputerami, fascynuje nas technika, tymczasem nie potrafimy radzić sobie z uczuciami rodzącymi się w naszym świecie wewnętrznym. Nie zdajemy sobie sprawy, że uczucia te, pielęgnowane i wzmacniane, mogą zaprowadzić nas daleko od wspólnoty, daleko od współmałżonka i wreszcie – daleko od Pana.
Wierność jest charakterystyczną cechą miłości, lecz kiedy się jej nie dotrzymuje, budzi we wspólnocie zniechęcenie, niepewność, lęk, rozczarowanie i wiele innych niezręcznych sytuacji i czasami może doprowadzić nawet do rozpaczy. Musimy więc chronić nasze serca i, w razie potrzeby, być gotowym poświęcić to, co odciąga nas od podjętego zobowiązania.
„Z całej duszy” – to być gotowym kochać Jezusa aż do przelania krwi, która w Biblii jest utożsamiana z życiem (Kpł 17,14). To miłość męczenników, którzy są gotowi oddać życie, byle by nie zdradzić Umiłowanego. To niewątpliwie prawdziwa miłość, która prędzej czy później zapuka do naszych drzwi i zapyta nas o to, jak wiele gotowi jesteśmy poświęcić i jak daleko sięga nasza miłość.
„Ze wszystkich sił” – według starożytnej interpretacji żydowskiej znaczy to „wszystkimi naszymi pieniędzmi, angażując nasze dobra materialne”.
Powołanie do miłości dotyczy całej naszej egzystencji. Jezus w szóstym rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza, odwołując się do trzech wymiarów „Shema Izrael”, mówi nam konkretnie, jak mamy kochać:
- „Z całego serca” – modląc się nie po to, aby nas widziano, ale z sercem zwróconym ku Niemu i gotowym uczynić to, o co On nas prosi. A jeżeli modlitwa stała się dla Ciebie jedynie synonimem wstawiennictwa, to to jest czas, aby stanąć przed Nim i pozwolić Mu mówić, bo On jest Mistrzem i chce Cię wspierać, a w razie potrzeby także napominać.
- „Z całej duszy” – poszcząc, ale nie z obliczem pobladłym i cierpiącym. Wspólnie odnajdźmy siłę do poszczenia, świadomi tego, że pościć oznacza kochać, a miłość zawsze wynagradza.
- „Ze wszystkich sił” dając jałmużnę, nie obawiając się nadmiernej hojności i pokładając ufność w Panu, który kocha radosnego dawcę (por. 2Kor 9,7).
Droga Siostro i drogi Bracie, Wielki Post jest sposobnością daną nam przez Jezusa, abyśmy mogli zweryfikować naszą miłość i, jak to jest z każdą okazją, możemy z niej skorzystać lub nie. Moje zaproszenie jest następujące: zintensyfikuj swoją modlitwę, zarówno ilościowo, jak i jakościowo, powstrzymaj się od alkoholu jak przystało Janowi Chrzcicielowi i bądź hojny!
Niech nam Pan błogosławi i niech podczas nadchodzącej Paschy pozwoli nam wyjść poza egoistyczne schematy i postawić w centrum naszego serca brata, który jest naszym bliźnim i sakramentem Chrystusa.
Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Wielkanocnych!
Tyberiada, 22 lutego 2020 r.
o. Giuseppe De Nardi
Pasterz Generalny